Jakiś czas temu znalazłam się w pracowni Planetart w Częstochowie. Byłam zachwycona łatwością - jak mi się wtedy wydawało, tworzenia srebrnej biżuterii . Glinka Art Clay Srebro pozwala się modelować podobnie jak plastelina z tą różnicą, że szybko wysycha i należy się spieszyć podczas pracy.
Szybko się przekonałam , że nie potrafię osiągnąć takich efektów jakie oglądałam
w pracowni Planetart i w internecie.
Mój zapał trochę ostygł , ale wciąż marzy mi się zaawansowany kurs Art Clay Silver.
Oksydowane srebro , agat i labradoryt.
Kolczyki bardzo mi się podobają, nie można im nic zarzucić :)
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa otuchy, a o zniechęceniu nie ma mowy. Zamierzam modelować, wałkować i męczyć kolejną porcję srebrnej glinki , aż wreszcie zacznie mnie słuchać.
OdpowiedzUsuń