wtorek, 26 marca 2013

Kurczaki z wylęgarni.


Sezon na pisanki i kurczaki w pełni . Dla mnie szczególnie  powinien być płodny, a jest jak jest, czyli średnio.
Za wyplatanie koszyczków  zabrałam się  z zapałem zanim spadł ten piękny biały puch i zasypał cały mech.  Nie pozostało nic innego tylko zasiać rzeżuchę i cierpliwie czekać.

Kolejność pracy w Wylęgarni trochę zaburzona, bo zamiast pisanek pierwsze pojawiły się kurczaki.
A o to efekty.




 Popołudniowa drzemka z kwoką Jagą.





Wierzbowe gałązki są trochę niesforne, ale świetnie się zaplatają, a skończone koszyczki prezentują się bardzo efektownie - pod warunkiem , że nic nie stanie na przeszkodzie.


Tym razem zamiast koszyczków wyszły gniazdka i coś mi mówi, że tak zostanie, bo nie zanosi  się wydobycie zielonego mchu.



 I hop do gniazdka.



























Życzę wytrwałości i radości w przygotowaniach przedświątecznych.

4 komentarze:

  1. Bardzo ładne kurczaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne kuraki:)
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na stole święcone, a obok baranek,
    koszyczek pełny barwnych pisanek
    i tak znamienne w polskim krajobrazie
    w bukiecie srebrzyste, wiosenne bazie.
    Zielony barwinek, fiołki i żonkile
    barwami stroją uroczyste chwile.
    W dom polski wiosna wchodzi na spotkanie,
    gdy wielkanocne na stole śniadanie.
    Życzę zdrowych,wesołych i POGODNYCH Świąt Wielkanocnych.

    OdpowiedzUsuń