Brak słońca daję się już wszystkim we znaki.
Wieczorem złapałam kilka promieni zachodzącego słoneczka.
Zrobiło się miło.
Przygotowałam ciuszki na wiosenny spacer do lasu.
Ciepła kamizela, berecik, nie za długie porteczki, ale wysokie i ciepłe jeszcze botki i można ruszać .
Wzrost : 78 cm
Na koniec o początku , czyli o tym jak powstaje życie w wylęgarni .
Niedokończone posągi moai z Wyspy Wielkanocnej.
I tak dalej...
Jest taka subtelna i delikatna.. cudowna, a jej wzór ciągle mam w głowie;-))))
OdpowiedzUsuńWitam. Bardzo ciekawe rzeczy tworzysz. Zapraszam na mój blog po odbiór wyróżnienia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpięknotka z niej:)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń