wtorek, 11 sierpnia 2015

Polka w Tulonie.

Miałam wielkie szczęście poznać bratnią duszę!

Chciałabym dziś przedstawić wszystkim wspaniałą kobietę- panią Maryshę Gomes-Coelho Holdakowską przewodniczącą Towarzystwa Polsko - Francuskiego departamentu Var, prywatnie miłośniczkę polskiego folkloru, zespołu Mazowsze i Śląsk, malarkę i wielką patriotkę.
W Polsce mieszkała zaledwie 5 pierwszych lat swojego życia,  nie zapomniała jednak języka ojczystego i jak prawdziwa Polka przyjęła nas w swoim domu jak rodzinę. Jej wielkie serce, otwartość i szczerość są nie do przecenienia.
Wśród wielu prezentów otrzymałam od pani Marysi książkę (przetłumaczoną na j. polski) opisującą wspomnienia  z tułaczki jej mamy - Cezarii Drobniak  od 1939 do 1960 roku. Tę przejmującą historię deportacji i ucieczki przed sowieckim wrogiem spisała Isabelle Gomes Coehlo, córka pani Marysi
i wnuczka Cezarii.



Dom pani Marysi pełen jest  pięknych malowideł ściennych wykonanych techniką trompe-l'oeil, po za tym artystka maluje na drewnie, z zamiłowaniem ozdabia ludowymi motywami meble, komody, szafy, szafeczki - wszędzie jest kolorowo. 





Jeszcze fragment tarasu  w innym mieszkanku ale równie bajecznym.










Wielkie podziękowania dla pani Marii za wspaniałe i niezapomniane chwile.

1 komentarz: