Słoneczko przygrzewa przez szybę, ale na zewnątrz mrozik -6 °C . Nad ranem termometr wskazywał -16 °C, nieźle jak na koniec marca .
Rzeczka w okolicy skuta lodem, a zatem Marzanna musi jeszcze z nami pomieszkać.
Na przekór aurze prezentuję strój wiosenny i świąteczny.
Piękne lale szyjesz, są takie dopracowane i pełne uroku :) Jestem nimi zachwycona. Dołączam do obserwatorów i serdecznie zapraszam na mój blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
elegantkę stworzyłaś, to tylko czekać na pierwszy wiosenny spacerek w takich bucikach:) dzięki za zaproszenie, Piecyk
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Maryny. Ma niesamowicie szlachetny podbródek.
OdpowiedzUsuńPiękna! Bardzo podobają mi się jej buciki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Śliczne są Twoje lalki, mnie bardzo ciągnie do szycia , czasem coś tam zdziałam w tym kierunku (na ile czas pozwala), ale widzę jak bardzo zostałam ,,w tyle" jeśli chodzi o lalki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny mojego bloga i oczywiście będzie mi bardzo miło jeśli będziesz zaglądać częściej.
Pozdrawiam.